Sojusz PRW. Sojusz PRW.
Witam na forum sojuszu Pospolita Rzecz Wsześwietna...
Sojusz PRW.
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

DARKSHADOW(Fris) [Templars] vs Vanja [PRW/SPARTA]576% + Moon

 
Odpowiedz do tematu    Forum Sojusz PRW. Strona Główna -> Starcia tytanów - raporty wojenne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Vanja
Administrator



Dołączył: 06 Lip 2005
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Czw 19:20, 20 Paź 2005    Temat postu: DARKSHADOW(Fris) [Templars] vs Vanja [PRW/SPARTA]576% + Moon

Budził się świt, jednak królestwo pogrążone było jeszcze w ciemności. Gęsta mgła z rozmachem oblekła wzniesienie na którym wybudowano pałac czyniąc wrażenie, że jest on nierzeczywisty jak gdyby unosił się w chmurach.
Królowej zdecydowanie nie uśmiechało się wstawać. Zmęczenie Vanji było przeogromne. Ostatni okres nie należał do łatwych...masa obowiązków, problemów wszelkiego rodzaju tak osobistych jak i ogólnej materii. Najpierw zamieszanie w życiu Królowej poczynił pewien młodzian w Batmobilu, po tym krótkim acz burzliwym okresie zostały jeno ślady w postaci narcystycznych obrazów na ścianach i wszechobecnie się pojawiającego motywu nietoperzych skrzydeł na większości zamkowych sprzętów. Wink (cium) Potem przyszła fala obowiązków i zmartwień, które pochłaniały każdą wolną chwilę Smile
Przemagając zmęczenie i niewyspanie Królowa opuściła komnatę. Obowiązki wzywały. Każdy krok głucho odbijał się po korytarzach, przedziwna cisza panowała w królestwie. Amakir cicho parsknął na widok Vanji, zwierzę kręciło się niespokojnie.
- Cśśś, w porządku. Chodź.
Wraz z eskortą pojechali konno w kierunku koszar. Zdziwieni zatrzymali się w pobliżu wzgórza za którym rozłożony był obóz. Zwykle już z dużo większej odległości słyszeć się dawał obozowy gwar – rozmowy, brzęki naczyń, chrzęst zbroi i rżenie koni. Dzisiaj jednak było inaczej. Królewskie konie znowuż poczęły chrapać niespokojnie. Coś się musiało przydarzyć… Młoda Królowa zeskoczyła na ziemię, za jej przykładem poszło pozostałych 5 osób towarzyszących jej tego poranka. Vanja wspięła się na wzgórze. Jej oczom pokazał się zatrważający widok…
Pola koszar usiane były gęsto trupami ludzi i zwierząt, zniszczona zbroja leżała porozrzucana, połamane kopie i miecze, pogięte tarcze z godłem królestwa. Namioty w strzępach okrywały część terenu, a wszystko niczym całunem oblekała mgła. Jednak ponad tym wszystkim furkotała chorągiew zatknięta w ziemię na długim drzewcu…widniał na niej ogromny krzyż.
- Zakon…-szepnął z trwogą jeden z dowódców.
Jeden z nich ostrożnie zsunął się po zboczu i zbadał najbliższe ciało.
- Jeszcze ciepłe. To wydarzyło się bardzo niedawno. Nie dłużej niż pół godziny temu..
Vanja milczała. W jej oczach odbijał się przepojony grozą widok, jednak lęk był obcy jej sercu. Uśmiechnęła się w duchu. „A więc jednak. Polowanie zwieńczone sukcesem.” Spokój Królowej zadziwił mężczyzn. Znana bynajmniej nie z anielskiego usposobienia Królowa powinna w takiej chwili zachowywać się niekoniecznie jak dama. Gdy wpadała w furię lepiej było nie znajdować się w pobliżu Wink Dzisiejsze zachowanie stanowiło niezwykłą anomalię.
Powrócili do zamku, Vanja pokierowała sprawnym rozporządzeniem resztek wojsk. Należało jak najszybciej zająć się ciałami poległych, ze względu na rabusiów. Potem zamyślona zamknęła się w Głównej Komnacie. Poddani zdumieni wpatrywali się w swe twarze, ale nikt nie śmiał jej przeszkodzić. Królowa rozesłała też gońców do sojuszników z informacją o pogromie. Potem zatopiła się w księgach.
Kolejne godziny upływały w spokoju aż do drzwi Komnaty zastukał dworzanin.
Vanja niechętnie uniosła wzrok znad książki.. Młody jeszcze pachołek niepewnie nacisnął na klamkę i przekroczył próg dwuskrzydłowych drzwi. Niezdecydowany miętosił rękaw swojego stroju.
- Słucham. O co chodzi? – Spokojnie zapytała Vanja.
Kolejne niepewne chrząknięcie. Nerwowe przeczesanie włosów. W końcu jednak odważył się z siebie wydusić:
- Wasza Królewska Mość przybył posłaniec… - Królowa zmarszczyła brwi, a dworzanin szybko dokończył - z zakonu… .
- Czego szuka? – Vanji nie spodobało się to nieoczekiwane poselstwo.- A zresztą wprowadź go tutaj.
Dworzanin szybko zniknął po chwili w drzwiach ukazała się postać w krzyżowej kapocie. Królowa mierzyła wzrokiem przybysza. Lecz nie odezwała się ni słowem. Czekała.
- Przybywam od mego Pana, byłego Wielkiego Mistrza Krzyżackiego Darkshadow’a alias Frisa pana na…
- Chyba możemy pominąć uprzejmości. – przerwała mu Królowa.
- Rozumiem. Przejdę zatem do meritum.. Mój Pan przysyła mnie do WKM by powiedzieć iże jego atak na Wasze wojska nie był spowodowany żadną osobistą urazą lecz zaistniał w wyniku prowadzonej przez sprzymierzone państwa wojny. Żeby dać temu wyraz zaprasza Królową Vanję do swego zamku by przedyskutować tą sprawę..
Posłaniec jeszcze nie zdążył wypowiedzieć tych słów do końca gdy na twarzy Królowej zaczął się pokazywać grymas złości. Uczucia musiały być tak wyraźne, że posłaniec naprędce mamrocząc jakieś uprzejme pożegnanie w tempie błyskawicznym opuścił zamek. Wtedy Królowa wybuchła… Trzasnęła pięścią w stół, wiekowy mebel nie wytrzymał takiej dozy przemocy i wyraźnie ucierpiał. Potem zerwała się z fotela i nerwowo krążąc po komnacie wymachiwała rękoma, mamrotała pod nosem jakieś przekleństwa ( a kto wie czy i nie jakie klątwy bowiem mało kto wiedział, że Królowa była adeptką pewnej szkoły magicznej), w końcu zaczęła również wykrzykiwać co wymyślniejsze epitety pod adresem Frisa.
- Co za bezczelny typ!
- Wojsko całe zniszczone i to nie było nic prywatnego.
- Ale prosić mnie jeszcze na spotkanie to już szczyt! Czego on ode mnie oczekuje?! Że będę się przed nim płaszczyć? Niedoczekanie.
Emocje jednak stopniowo opadały. W końcu Vanja uśmiechnęła się do siebie.
- Chce audiencji. Proszę bardzo :]
Zgromadzona za drzwiami służba z niejaką ulgą przyjęła atak wściekłości, zatem wszystko jest w porządku, a martwili się że z Królową dzieje się coś niedobrego. Drzwi z rozmachem się otworzyły podbijając oko jednemu z kuchcików. Królowa rozejrzała się po zaskoczonych twarzach twarzach i słodkim głosem powiedziała:
- Proszę wysłać posłańca do Imć Frisa. Niech oczekuje gościa.
I pozostawiając służbę w zdumieniu wróciła do przerwanej lektury…


Agresor DARKSHADOW
Broń: 110% Tarcza: 110% Osłona: 110%
Typ M.mysliw. D.mysliw. Krazownik St.wojen.
Il. 17491 1 610 3630



Obrońca Vanja
Broń: 110% Tarcza: 110% Osłona: 110%
Typ D.transp. M.mysliw. Krazownik St.wojen. Recykler. So.szpieg. Bombowiec Sat.slon. Wyrz.rak L.laser Gauss Plazma M.powloka D.powloka
Il. 126 12536 150 1487 853 54 5 5 317 610 30 1 1 1

Masakra wojsk....


Agresor DARKSHADOW
Typ M.mysliw. D.mysliw. Krazownik St.wojen.
Il. 10365 1 504 3604



Obrońca Vanja
Zniszcz
Agresor wygrał bitwę!
Przejął
84352 metalu, 51009 kryształu i 429732 deuteru

Agresor stracił łącznie 32926000 jednostek.
Obrońca stracił łącznie 162137000 jednostek.
Na tych współrzędnych leża teraz 40248600 metalu i 17333100 kryształu.
Szanse powstania księżyca wynoszą 20 % (ok. 576%)
Olbrzymie ilości wolnych metali i kryształów przyciągają się do siebie i formują satelity wokół planety.
216 Wyrzutnia rakiet, 372 Lekkie działo laserowe, 20 Działo Gaussa, 0 Wyrzutnia plazmy, 1 Mała powłoka ochronna, 1 Duża powłoka ochronna dali się naprawiać się.

[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Rasta
Zwiedzacz forum



Dołączył: 05 Lip 2005
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

PostWysłany: Czw 20:37, 20 Paź 2005    Temat postu:

...
brak mi slow, liczby gigantyczne..., jak przystalo na Top10.
Ksiezyc tez musi byc gigantyczny.
Opowiadanie, az ciarki po plecach przechodza.
Jak juz Ci Vanju pisalem, podziwiam spokoj z jakim przyjelas ta "niemila" nowine.
...I w koncu za 15 razem sie udalo Wink
Mam nadzieje ze teraz z moon'kiem ruszysz z nowa sila pod gore Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lukasz82
Członek sojuszu



Dołączył: 16 Lip 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław/Opole

PostWysłany: Czw 23:48, 20 Paź 2005    Temat postu:

...... ........ ........
no nie wiem co mam powiedziec....
chcialoby sie wyslac flote nawet na samobojcza misje.....ale to nic nie da...i wlasnie ta bezsilnosc moze najbardziej dobija Cool
moze przyjdzie taki dzien ze ktos z nas bedzie w stanie odpowiedziec na tak bezczelny atak na Vanje czy wczesniej na raste ...moze przyjdzie taki dzien....
teraz zas moge tylko patrzec na liczby - przeciez tak przeogromne - i czytac opowiadanie ....
skadinad chyba twoje najlepsze vanju
pozdrawiam
ps. mimo wszystko gratki za moonka
czekalas tak dlugo ale chyba niegdy nie spodziewalas sie ze go dostaniesz w takich okolicznosciach natury
i przedewszystkim szybkiej odbudowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Sojusz PRW. Strona Główna -> Starcia tytanów - raporty wojenne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin